oraz w piątek urodziła się mała kruszynka: Irenka.
I tyle.. mijający tydzień był najgorszym tygodniem w moim życiu. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie byłam tak zmęczona przez jakieś dziwnie zdrowotne sprawy. A w tym tygodniu czepiało się mnie wszystko:( Ale.. mam nadzieję, że będzie już ok.
obie kartki sweet! :)
OdpowiedzUsuńKrasiejów bardzo daleko od nas, ale jest chyba gdzieś bliżej coś takiego też. Ale teraz wiem, że Jagna się nie nadaje na takie eskapady. Plac zabaw to dla niej szczyt rozkoszy :)
OdpowiedzUsuń